niedziela, 7 października 2007

Agroturystyka zimą

Nie mija moda na odpoczynek w leśnej głuszy. Okazuje się, że to co atrakcyjne latem, atrakcyjne jest również zimą - cisza i spokój. Gospodarstwa agroturystyczne oblężone zazwyczaj w sezonie, w święta też miały komplet gości. Niektórzy już rezerwowali miejsca na Wielkanoc.

Państwo Zdzieszyńscy 3 lata temu postanowili przekształcić swoje gospodarstwo w agroturystyczne. Sprzedali część ziemi i zwierząt, wzięli kredyt i wyremontowali dom. Dziś już wiedzą, że ryzyko się opłaciło, bo bez względu na porę roku zawsze mają gości. Gości przyciąga spokojna okolica, zieleń, a także domowa kuchnia. Doceniają ją zwłaszcza panie, które zwykle spędzają święta gotując i smażąc.

Jednak by można było spędzić święta na wsi, trzeba o tym pomyśleć nawet kilka miesięcy wcześniej. Już teraz w niektórych gospodarstwach rezerwowane są pokoje na Wielkanoc.

poniedziałek, 1 października 2007

Agroturystyka się opłaca

Najlepiej jest latem, ale później też można zarobić. Wiele gospodarstw agroturystycznych właśnie od Sylwestra rozpoczyna sezon zimowy. Państwo Kozłowscy z Gawłowa gospodarstwo agroturystyczne prowadzą od ośmiu lat. Kiedyś te budynki były siedzibą spółdzielni rolniczej i szkoły. Teraz swój wolny czas spędzają tu głównie dzieci, które w czasie wakacji czy ferii chcą potrenować jazdę konną. W gospodarstwie sezon zimowy rozpoczyna się od zabawy sylwestrowej.

Jeszcze kilka lat temu gospodarstwa agroturystyczne można było policzyć na palcach jednej ręki teraz jest ich ponad 9 tysięcy. Przyjeżdżają Belgowie, Duńczycy, Niemcy, Holendrzy.

Z badań przeprowadzonych przez resort rolnictwa wynika, że liczba gospodarstw agroturystycznych jest wystarczająca. Rolnicy, którzy je prowadzą muszą jednak stale inwestować, bo wymagania klientów, co do standardu wypoczynku rosną. Ale w nowym Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich funduszy na agroturystykę nie zabraknie.

Źródło: TVP

Agroturystyka na Słowacji

Dla liczącej niespełna 5 milionów mieszkańców Słowacji turystyka, w tym także turystyka wiejska stała się jednym z ważniejszych motorów napędzających całą gospodarkę. Nawet najmniejsza miejscowość położona w atrakcyjnym regionie, jak choćby Orawice - w sezonie przyjmuje kilka tysięcy turystów. I najczęściej przyjeżdżają oni z Polski. Ale chętnie wypoczywają tu także Niemcy, Czesi i Austriacy.

Region Orawy słynie głównie z gór i gorących źródeł. Jest tu kilka miejsc, gdzie wodę czerpie się z ponad 1500 metrów pod ziemią. Ponieważ ma ona około 70 stopni schładza się ją do 38 stopni Celsjusza. Taka kąpiel pozwala na znakomity relaks, wskazana jest dla osób ze schorzeniami reumatycznymi, problemami skórnymi, migrenami i depresjami. Dzięki temu - mimo małej ilości śniegu i raczej wiosennej aury - pensjonaty agroturystyczne położone w okolicach Orawic nie świecą tej zimy pustkami.

Słowacja nie narzeka na brak turystów nie tylko ze względu na walory zdrowotne gorących źródeł. Są tu także tańsze noclegi, karnety na trasy zjazdowe i bogata oferta gospodarstw agroturystycznych. Wszystko to sprawia, że nawet najbardziej wybredni znajdą tu coś dla siebie. Choćby w rolniczej spółdzielni produkcyjnej w Novocie, dla której agroturystyka jest jedną z ważniejszych działalności.

Józef Kondela, Novot: W naszym pensjonacie najczęściej przyjmujemy szkolne wycieczki. Dzięki temu zarabiamy na agroturystyce przez cały rok. Dla młodzieży organizujemy latem zielone szkoły, a zimą kursy narciarskie. Natomiast dla firm -szkolenia i konferencje. W naszym pensjonacie jest wiele różnych atrakcji. Kiedy nie ma śniegu można korzystać z basenu, sauny, konnych przejażdżek. Mamy własny wyciąg orczykowy, wypożyczalnię sprzętu narciarskiego – właściwie wszystko, by dobrze odpocząć. I starsi i młodsi na pewno nie będą się u nas nudzić.

Na nudę nie będą narzekać turyści, którzy zdecydują się na wypoczynek w gospodarstwie agroturystycznym Petra Jurkiego w Vasilowie. Od kilku lat Peter jest szefem Stowarzyszenia Agroturystycznego - odpowiednika Polskiej Federacji Turystyki Wiejskiej. Stowarzyszenie oprócz promocji słowackiej agroturystyki zajmuje się także wydawaniem certyfikatów gospodarstwom, które chcą przyjmować gości. Od wielu lat współpracuje też z Polakami. Z Małopolskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego udało się zrealizować kilka, atrakcyjnych projektów agroturystycznych. Jeszcze przed wstąpieniem naszych krajów do Unii Europejskiej promowano turystykę wiejską w Polsce i na Słowacji. Opracowano mapę przygranicznego regionu, zawierającą oferty gospodarstw agroturystycznych Małopolski i Orawskiej Krainy.

Agroturystyka w Austrii

Austriaccy rolnicy oferują w sumie ponad 30 tysięcy miejsc noclegowych. Oferty wypoczynku w gospodarstwach kierowane są głównie do rodzin lub małych grup turystycznych. O atrakcyjności urlopu na wsi decyduje przede wszystkim możliwość obcowania z naturą, zwierzętami oraz korzystanie z domowych specjałów, bowiem często oferowana jest także kuchnia regionalna ale nie tylko. Walter Heiss z Illmitz w Austrii: Uprawa winorośli – ten specjalny dział rolnictwa - jest doskonałym partnerem w agroturystyce. Na terenie gminy Illmitz znajduje się park narodowy, turyści mogą więc latem podglądać życie zwierząt, a jesienią - skosztować wina z tutejszych piwnic. Nasza rodzina turystyką zajmuje się już od 1975 roku. My jesteśmy trzecią generacją, która żyje z turystów.

Państwo Christa i Walter Heiss do dyspozycji gości oddali pięć pokoi – w sumie 10 łóżek. Ich dochody pochodzą głównie z uprawy winorośli i produkcji wina. Natomiast agroturystyka stanowi 1/3 dochodów ich gospodarstwa. Państwo Heiss gospodarują na 12 hektarach. W ich winnicy uprawiane są zarówno białe jak i czerwone odmiany winogron. Rocznie produkują około 60 tysięcy litrów wina. Z tego aż 95% sprzedają bezpośrednio w gospodarstwie.

Christa Heiss: Uprawa winorośli i agroturystyka to udane połączenie. Można je porównać do starego, dobrego małżeństwa. Nie ma turysty, który po spędzonym u nas urlopie nie kupiłby wina do domu. Często jest też tak, że goście, którzy byli tu przed laty dzwonią do nas i raz, dwa razy w roku składają zamówienie na wino. Dlatego produkcja wina i agroturystyka, wspólnie sprzedają się bardzo dobrze.

W miasteczku Illmitz liczącym 2,5 tysiąca mieszkańców trudno znaleźć kogoś, kto zajmowałby się czymś innym niż uprawą winorośli czy świadczeniem usług turystycznych. Wraz z przejmowaniem gospodarstw tutejsi młodzi rolnicy przejmują również tradycje winiarskie a one często wiążą się z prowadzeniem wiejskiej turystyki.